W ostatniej dekadzie, a można nawet zaryzykować stwierdzenie – że nawet od dwóch dekad – zmienił się sposób, w jaki myślimy o własności. „Korzystaj, nie posiadaj” to ważny trend, oparty na początku na wyznawanych przez konsumentów wartościach, ale rozwijający się w kierunku mądrego (sprytnego) gospodarowanie zasobami, oszczędnościami dla portfela, a także rozwijania lokalnych wspólnot (np. usługi w modelu peer-to-peer). Współdzielenie powierzchni biurowych (tzw. co-working), domów (np. co-housing z przykładem, jakim jest Airbnb lub Coachsurfing), przejazdów (np. Blablacar jako przykład carpoolingu), wypożyczanie (np. sprzętu ogrodowego czy sportowego), prywatnych miejsc parkingowych (np. JustPark), schowki magazynowe (np. Luggage Storage), ale także korzystanie (i udzielanie) usług (opiekuńczych, edukacyjnych i wielu innych) to tylko wybrane przykłady tzw. gospodarki dzielenia się. O ile na początku była ona elementem sprzeciwu wobec nadmiernej konsumpcji oraz sposobem radzenia sobie z koniecznością oszczędzania po kryzysie 2008 roku, o tyle obecnie jest już sposobem zarabiania czy operacyjnej działalności podmiotów i firm.
Dzięki sharing economy nie tylko efektywniej wykorzystujemy przestrzeń, transport czy zasoby, ale wręcz ograniczamy zużycie tych zasobów. Oszczędności dotyczą także finansów, zużycia energii czy wpływu na środowisko. W perspektywie społecznej współdzielenie tworzy więzi, buduje zaufanie pomiędzy ludźmi lub dostawcami, a także poczucie przynależności i wspólnot. Pojęcie zrównoważonego rozwoju jest dla tej strategii niezwykle istotne, jednak musimy pamiętać, że dla klasycznej ekonomii i dla funkcjonujących w niej biznesów to nie ono leżało w centrum, aby firmy zdecydowały się na model współdzielenia. Jest on bowiem ważnym przykładem ekonomii behawioralnej, która upatruje we współpracy korzyści dla wszystkich zaangażowanych.
Ekonomia współdzielenia rozwinęła się dzięki wielu aplikacjom i rozwiązaniom technologicznym: portalom społecznościowym, platformom współdzielenia różnych zasobów, a także programom i aplikacjom, dzięki którym możliwa jest wymiana wiedzy. Ekonomia współpracy to jednak coś więcej niż tylko sharing economy. W jej obszarze są bowiem m.in.: crowdfunding, crowdsourcing, coworking, co-design czy technology sharing.
Strategia sharing economy w biznesie przeżyła już jednak kilka znacznych kryzysów. Komercyjne modele biznesowe, które oparły swoje funkcjonowanie właśnie o gospodarkę dzielenia się, traktując ją wyłącznie w kategoriach zysku, a nie wartości, były już nie raz krytykowane przez swoich konsumentów. Z kolei aplikacje streamingowe, które ufały swoim użytkownikom, musiały wprowadzić modele subskrypcyjne, aby użytkownicy nie udostępniali swoich dostępów innym osobom za darmo – powstały więc opcje typu Spotify Family.
W kontekście B2B, czyli relacji pomiędzy firmami, modele współdzielenia mają wiele korzyści: zmniejszenie kosztów funkcjonowania (np. poprzez korzystanie z zasobów czy infrastruktury innych firm), zarabianie na niewykorzystanych obiektach czy liniach (montażowych, produkcyjnych itp.), zwiększenie wartości aktywów niematerialnych (np. praw autorskich czy patentów), zwiększenie elastyczności działania i zachowanie np. ciągłości produkcji, a także zwiększenie portfolio lub zróżnicowania swoich usług czy produktów. Współpraca horyzontalna staje się także coraz bardziej popularna w dziedzinie logistyki i łańcuchów dostaw.
Sharing economy w logistyce
Zasoby magazynowe
Współdzielone magazynowanie może być oparte na kilku modelach. Jednym z nich są magazyny obsługujące wielu klientów, innym – wielkość przestrzeni dostosowana do sezonu sprzedażowego (tzw. peaku), kolejnym – takie wykorzystanie nadwyżek magazynowych, aby mogły z nich skorzystać czasowo inne podmioty. Do innych koncepcji należą także pay-per-use, czyli płatności za faktycznie wykorzystaną infrastrukturę, a także udostępnianie na coraz popularniejszych platformach online informacji o wolnych przestrzeniach (lokalizacja, litraż) i umożliwienie ich rezerwacji. Warto wspomnieć także o magazynowaniu na żądanie, czyli dopasowaniu podaży i popytu, a także dodatkowych usług, takich jak m.in. kompletacji czy pakowania, do faktycznych, rzeczywistych i czasowych potrzeb firmy.
Inną koncepcją jest „koncepcja miejskiego dyskretnego magazynowania”[1], która polega na udostępnianiu osobistej przestrzeni magazynowej w miejskich domach, biurach, garażach i wolnych wynajmowanych nieruchomościach za pośrednictwem platform online. Ma być rozwiązaniem problemu braku przestrzeni magazynowej na obszarach miejskich, jednak nie jest obecnie zbyt popularna.
Przestrzeń w transporcie
Branża transportowa narzeka na znaczny czas przestoju spowodowany opóźnieniami w ruchu drogowym, czasem załadunku, opóźnieniami w komunikacji i nieefektywnością procesów związanych z wyceną, umową cenową, śledzeniem dostaw i pobieraniem płatności.
W branży transportowej model współdzielenia przestrzeni ładunkowej w transporcie może być ważny i korzystny z kilku powodów. Po pierwsze sprawdza się on wszędzie tam, gdzie nie jest wykorzystywana pełna powierzchnia załadunkowa pojazdu, na przykład w przypadku modelu LTL (less than truck). Po drugie – w kontekście logistyki ostatniej mili, gdy kluczowy staje się czas dostawy produktów. Po trzecie zaś – gdy mówimy o dostawach komponentów na produkcję – aby uniknąć opóźnień w transporcie i tzw. „wąskich gardeł”. Do „podziału” są także pracownicy – co obecnie stanowi nie lada problem dla firm transportowych. Współdzielenie zatrudnienia kierowców to nie tylko oszczędność, ale przede wszystkim efektywne wykorzystanie ich czasu i tras, na których pracują.
Warto podkreślić, że najłatwiejszym modelem jest udostępnianie floty pojazdów osobowych i małych pojazdów dostawczych, jednak w przypadku specjalistycznych pojazdów, dostosowanych na przykład do transportu leków czy produktów spożywczych, koncepcja jest dużo trudniejsza do zrealizowania.
Firmy transportowe lub operatorzy logistyczni, którzy wpisują się w ten model mogą ponadto mówić o swoim mniejszym wpływie na środowisko (redukcja śladu węglowego). Logistyka sharing economy kładzie również nacisk na zrównoważony rozwój, a takie rozwiązania mogą obejmować m.in. wykorzystanie paliw alternatywnych, takich jak pojazdy elektryczne lub hybrydowe, zmniejszenie liczby ciężarówek na drogach oraz optymalizację tras transportowych w celu zmniejszenia zużycia paliwa i emisji.
Personel na żądanie
Branża logistyczna od wielu lat mierzy się z problemami kadrowymi, które wynikają nie tylko z braku pracowników na danym rynku (lokalnie lub regionalnie), ale także z czasowego zapotrzebowania na różną wielkość zespołów. W momencie tzw. peaków potrzeba do obsłużenia procesu magazynowania, konfekcjonowania i pakowania znacząco większej liczby osób niż poza sezonem. Musimy jednak pamiętać, że każda branża (fashion, elektroniczna, ogrodowa, zabawkarska, sportowa i wiele innych) swoje szczyty sprzedażowe miewa w różnych okresach roku, dlatego model współdzielenia zasobów ludzkich – doskonale wyszkolonych i przygotowanych do pracy pracowników – byłby najbardziej efektywny.
Udostępnianie danych logistycznychDane logistyczne, które są niezwykle istotnym źródłem informacji wykorzystywanym do oceny wszystkich głównych kluczowych wskaźników wydajności (KPI) poszczególnych procesów także można współdzielić komercyjnie. Ich historyczny aspekt pozwala wyodrębniać trendy i budować strategie, oceniać wydajność i efektywność procesów i zachowań konsumentów. Dane logistyczne pozwalają także na predykcje – dlatego coraz częściej mówi się o współdzieleniu danych, na przykład w handlu elektronicznym.
Współdzielenie innych zasobów i tzw. „pośrednictwo logistyczne”
Marketing, ścieżki klienta, innowacje – te obszary było do tej pory objęte tajemnicą i stanowiły know how firm. W modelu współdzielenia wspólna praca nad innowacjami oznacza dla firm także współdzielenie kosztów, które zwłaszcza dla mniejszych podmiotów nierzadko są nie do przeskoczenia.
W tym momencie warto wspomnieć także o tzw. “pośrednictwie logistycznym”, które należy do nurtu ekonomii współdzielenia. Firmy tworzą magazyny do tranzytu towarów wymienianych na przykład między sprzedawcami a kupującymi na swoich platformach. Dzięki temu rozwiązaniu sprzedający nie muszą martwić się o przestrzeń, a także warunki magazynowania oraz szybkość przesyłki, a mogą skupić się na core swojej działalności.
Sharing is caring – to popularne hasło odnosi się do dzielenia jako dbania o innych, o dobro wspólne, planetę, lokalne społeczności, ale także o rentowność biznesów i efektywność i optymalność realizowanych przez firmy procesów. Te ostatnie elementy bez wątpienia dotyczą branży logistycznej, która coraz śmielej otwiera się na nowe rozwiązania i współprace. Przyszłość oparta na dzieleniu się zależy jednak od kilku czynników: prawnych regulacji, bezpieczeństwa współpracy pomiędzy partnerami, rozwoju technologii, a także innych determinantów społeczno-politycznych (w tym wymagań środowiskowych). Im szybciej zrozumiemy jednak, że współdzielenie się opłaca, tym sprawniej wdrożymy konieczne zmiany, które być może zrewolucjonizują naszą branżę.
[1] https://www.dhl.com/content/dam/dhl/global/core/documents/pdf/glo-core-sharing-economy-trend-report.pdf