Czy dziecko może samo zamawiać w Internecie?

Zakupy w internecie cieszą się coraz większą popularnością – nie tylko wśród dorosłych, ale również wśród dzieci i nastolatków. Młodzi ludzie, często od najmłodszych lat przyzwyczajani do korzystania z laptopa, tabletu czy smartfona, dużo swobodniej poruszają się po sieci, korzystając z niej niemal nieustannie. Czy jednak są w stanie dokonać zakupu bez pośrednictwa rodzica? Co ich motywuje, a co zniechęca do e-sklepów? Sprawdzamy, jakimi klientami dla sklepów internetowych są dzieci.

Od ilu lat można kupować w Internecie?

Rozważania na temat dokonywania zakupów w internecie przez dzieci należy zacząć od odpowiedzenia sobie na pytanie, czy dziecko – zgodnie z polskim prawem – może w ogóle dokonać zakupu.

Zgodnie z kodeksem cywilnym pełną zdolność do czynności prawnych mają osoby pełnoletnie, czyli takie, które ukończyły 18 lat. Z kolei dzieci, które ukończyły lat 13, nabywają ograniczoną zdolność do czynności prawnych.

Okazuje się jednak, że zakupu dokonać może zarówno dziecko powyżej 13 roku życia, jak i dziecko młodsze – ustawa przewiduje bowiem możliwość zawarcia umowy także przez osobę niezdolną do czynności prawnych. Musi to być jednak umowa należąca do powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego – na przykład zakup czekolady, napoju czy książki. W pozostałych przypadkach małoletni nie może samodzielnie rozporządzać własnym majątkiem.

Jeśli natomiast osoba z ograniczoną zdolnością do czynności prawnych (czyli małoletni powyżej 13 roku życia) dokona zakupu na dużą kwotę (np. zakupi słuchawki za 500 zł), to umowa ta staje się ważna, gdy wyrazi na nią zgodę rodzic lub opiekun. Jeśli dziecko zakupi np. komputer bez wiedzy rodzica, rodzic ma prawo udać się do sklepu i zwrócić sprzęt[1].

Czy nastolatek może mieć konto w banku?

Jeśli więc małoletni mogą zawierać umowy, nic dziwnego, że banki również kierują do nich swoje oferty. Wiele banków oferuje konta młodzieżowe – powyżej 13 roku życia – a PKO BP oraz Inteligo poszły o krok dalej, tworząc konta Junior, przeznaczone dla dzieci do 13 roku życia.

Tego typu konta oferują opiekunowi pełną kontrolę nad wydatkami dziecka. Dla przykładu, w przypadku Inteligo wymagane jest każdorazowe potwierdzanie przez rodzica działań związanych z wydawaniem środków na koncie dziecka[2].  Z kolei w PKO Konto Dziecka rodzic ma stały wgląd do stanu konta swojej pociechy, może ustawiać limity dziennych wydatków, ma także możliwość uzyskania dedykowanej karty przedpłaconej PKO Junior, umożliwiającej płatności zbliżeniowe do 30 zł dziennie[3].

Konta młodzieżowe mogą być zakładane bezpośrednio przez dziecko, które ukończyło 13 lat – wciąż jednak wymagają zgody rodzica. Rodzic może również ustalić zasady dysponowania kontem przez małoletniego, np. ustanowić limity miesięcznych wydatków czy dziennych transakcji kartą[4].

Dodatkową opcją zamiast rachunku bankowego jest karta prepaid, zasilana określoną kwotą, którą dziecko może później wydać.

Dzieci a zakupy w sklepach internetowych

Posiadając konto, dziecko może dokonywać zakupów w e-sklepach. Sklepy internetowe nie weryfikują wieku swoich klientów – najczęściej posiadają zapis w regulaminie mówiący o tym, ile lat musi mieć osoba dokonująca zakupu (np. Zalando informuje, że z serwisu można korzystać od 18. roku życia). Jeśli nie ma takiego zapisu, sklep może też odwołać się do przepisów kodeksu cywilnego. Ciekawe rozwiązanie wprowadziło Allegro, które stworzyło dedykowane konto Junior, zakładane za zgodą rodziców i posiadające szereg uprawnień, ale też ograniczeń (w porównaniu do konta tradycyjnego).

Składając zamówienie w e-sklepie, każdy użytkownik musi zaakceptować regulamin, dzięki czemu sklep zdejmuje z siebie odpowiedzialność za kontrolę wieku.

Czy dziecko może samodzielnie odebrać przesyłkę kurierską?

Brak jest informacji na temat tego, czy kurierzy mają obowiązek weryfikacji wieku osoby odbierającej przesyłkę. Praktyka pokazuje, że dzieci często odbierają przesyłki – czy to zamawiając coś samodzielnie, czy też wyręczając rodziców. Kurierzy w takich przypadkach raczej nie mają oporów przed pozostawieniem paczki czy też przyjęciem płatności przy odbiorze – chyba że zamówienie dotyczy specyficznych produktów, np. alkoholu[5].

Pokolenie Z i jego motywacje – co przekonuje nastolatków do zakupu?

Określeniem „pokolenie Z” można objąć osoby w dość szerokim przedziale wiekowym. Najczęściej uznaje się za nie dzieci urodzone po 2000 roku, choć można też znaleźć opracowania podające przedział 1996-2012. Przedstawiciele tego pokolenia nazywani są również określeniem digital natives. Od urodzenia mają do czynienia z internetem, dzięki czemu e‑handel jest dla nich naturalną formą dokonywania zakupów, a sklepy stacjonarne mają inne znaczenie niż dla poprzedniej generacji.

Pozornie jest to dobra prognoza dla rynku e-commerce. Paradoksalnie jednak trendy wzrastające wśród młodzieży – takie jak minimalizm, antykonsumpcjonizm czy less waste – mogą doprowadzić do tego, że pokolenie to będzie kupować mniej i w inny sposób niż poprzednicy. Jeśli te przewidywania się potwierdzą, branżami, które stracą najwięcej, będą zapewne branże fashion oraz beauty, a także high-tech.

Choć pokolenie Z obejmuje liczne roczniki, ten artykuł koncentruje się na nastolatkach – a więc grupie w wieku 11-18 lat. Część z nich nie nauczyła się jeszcze dobrze nawigować po świecie e-sklepów – konsekwencją tego jest fakt, że wiele zakupów wciąż dokonują za nich rodzice. Co za tym idzie, inny powinien być również komunikat skierowany do takich odbiorców.

W jaki sposób nastolatkowie poszukują produktów?

Najpopularniejszym źródłem inspiracji zakupowej dla wszystkich Polaków są obecnie media społecznościowe.

Nastolatkowie nie są tu wyjątkiem. W Polsce średni wiek rozpoczęcia samodzielnego korzystania z internetu to około 10 lat – wskazują eksperci Instytutu Badawczego NASK w raporcie „Nastolatki 3.0.” Internetu do zakupów nie używa jedynie 14 proc. nastolatków. Wśród pozostałych:

  • 13,5 proc. robi to codziennie,
  • 15,3 proc. kilka razy w tygodniu,
  • 27,4 proc. kilka razy w miesiącu,
  • 29,9 kilka razy w miesiącu lub rzadziej[6].

Aż 53 proc. przedstawicieli pokolenia Z deklaruje, że zazwyczaj korzysta z internetu, by sprawdzić, czy oferta sklepu online jest większa niż ta dostępna stacjonarnie. Używają też telefonu, by porównać ceny, uzyskać opinię rodziny lub przyjaciół czy też sprawdzić dostępne promocje[7]. Ponad 50 proc. ankietowanych przez firmę Criteo wskazało ponadto, że strony www oraz aplikacje mają większy wpływ na proces zakupu niż reklamy w wyszukiwarce, TV czy banery online.

Jeśli jednak mają dokonać zakupu samodzielnie, to preferują sklepy stacjonarne. Zakupy w nich robi 98 proc. nastolatków, a przez większość czasu kupuje w nich 67 proc. z nich. Dzięki temu mają możliwość wyjścia z przyjaciółmi, samodzielnego przetestowania produktu. Wynika to też z tego, że najczęstszym zakupem dzieci w wieku 5-17 są artykuły spożywcze – napoje, słodycze i przekąski, które łatwiej kupić offline[8].

Nastolatkowie a media społecznościowe – czy social media i influencerzy sprzedają?

Jeśli więc media społecznościowe są głównym źródłem inspiracji zakupowych, to czy przekładają się na wzrost sprzedaży w e-sklepach? Na pewno mają duży wpływ na decyzję zakupową. Według Gemius – 53 proc. nastolatków deklaruje, że komentarze w mediach społecznościowych mają największy wpływ na ich zakupy. 70 proc. kupuje przez media społecznościowe lub chce spróbować [infografika arvato][9]. Z pewnością wpływ na to ma fakt, że największe portale stale wprowadzają funkcjonalności mające ułatwić dokonywanie natychmiastowych zakupów (np. opcja Marketplace na Facebooku czy możliwość przekierowania do sklepu internetowego bezpośrednio z posta marki na Instagramie).

Okazuje się jednak, że wpływ influencerów na nastolatków nie jest aż tak duży, jak można by oczekiwać. Wg raportu „Nastolatki 3.0.” tylko 9,5 proc. nastolatków przyznaje, że opinie YouTuberów są dla nich ważne w podejmowaniu codziennych decyzji – przy czym są ważniejsze dla chłopców oraz dla nastolatków w wieku gimnazjalnym.

Co poza mediami społecznościowymi kształtuje nastolatków? Przede wszystkim ich grupa społeczna i towarzyska. Z wypowiedzi socjologów i psychologów wynika, że u nastolatków bardzo istotna jest potrzeba przynależności do grupy – stąd silnie obecne trendy (współcześnie flamingi czy jednorożce) i subkultury, tak ważne dla młodzieży. Warto jednak zauważyć, że aby jakiś produkt stał się popularny w danej grupie, musi najpierw zostać dostrzeżony. Działania w mediach społecznościowych, gdzie nastolatki spędzają kilka godzin dziennie, z pewnością się do tego przyczyniają.

Kto dokonuje zakupu – nastolatki czy ich rodzice?

Aż 93 proc. rodziców zauważa, że ich dzieci z Generacji Z wpływają na ich decyzje zakupowe. Ponad 70 proc. z nastolatków bierze udział w wyborze butów czy filmu w kinie, ponad 60 proc. wpływa na zakup ubrania czy roweru, a ponad 40 proc. pomaga wybrać lokalizację na wakacje, konsolę do gier czy telefon komórkowy. Co ciekawe, nastolatki uczestniczą nawet w wyborze samochodu rodziców – deklaruje to 12,9 proc. osób ankietowanych w ramach projektu IQS „Kid’s Power”.

Jeśli natomiast nastolatki decydują się na samodzielne zakupy, to online są one zazwyczaj finalizowane przez ich rodziców – dzieci przekazują im linki do e‑sklepów i konkretnych produktów, które chciałyby otrzymać (przeczytaj więcej w artykule: Nastolatki na zakupach – dlaczego generacja Z nie kupuje online?). Tylko 27 proc. z nich regularnie samodzielnie korzysta z telefonu przy dokonywaniu płatności[10].

Co kupują nastolatki? Według badań firmy Current, przeprowadzonych na jej klientach, najwięcej osób w wieku 13-18 lat wydaje pieniądze na usługi dostępne online (gry online i streaming – 39,3 proc. oraz inne usługi online – 14,6 proc.). Pozostałe 46 proc. zakupów to najczęściej ubrania, kosmetyki czy gadżety. Najpopularniejszą platformą sprzedażową jest Amazon (z wyłączeniem usług online), z którego korzysta aż 38 proc. nastolatków. Młodzież kupuje też bezpośrednio w sklepach internetowych marek (9,1 proc.), zaś prawie 8 proc. nastolatków kupuje też w sieci kosmetyki (5,4 proc.)[11].

Czego od zakupów oczekuje pokolenie Z?

Pokolenie Z w tej chwili chętnie kupuje w sklepach stacjonarnych, ale sytuacja ta może się zmieniać. Nastolatki oczekują bowiem swobody i możliwości personalizacji, np. stworzenia narzędzi, które pozwolą dopasować produkt jak najbardziej do ich potrzeb. Jeśli sklepy stacjonarne nie zapewnią im tej wygody, e-sklepy, które często korzystają z najnowszych technologii, szybko zaczną cieszyć się jeszcze większym zainteresowaniem.

Przedstawiciele pokolenia Z to znacząca grupa, która już teraz ma duży wpływ na zyski przedsiębiorstw. Ich zasoby stale rosną, co sprawia, że zwiększa się również ich siła nabywcza. Firmy prowadzące e-sklepy powinny więc dostosować swoje działania do potrzeb zdigitalizowanych dzieci – na przykład dbając o wygodną wersję mobilną strony, tworzenie aplikacji marki, możliwość dostosowania produktu do potrzeb czy promocję w mediach społecznościowych.

[1] http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19640160093/U/D19640093Lj.pdf

[2] https://inteligo.pl/konto/konta_inteligo/inteligo-konto-dziecka/

[3] https://www.najlepszekonto.pl/pko-konto-dziecka-w-pko-bp

[4] https://www.najlepszekonto.pl/konto-dla-dziecka

[5] http://inwestycje.pl/it_ebiznes/Dzieci-kupuja-w-sieci-;304022;0.html

[6] https://akademia.nask.pl/publikacje/Raport_z_badania_Nastolatki_3_0.pdf

[7] NRF-IBM Generation Z Study Part III

[8] https://www.gfk.com/pl/aktualnosci/press-release/dzieci-w-wieku-5-17-lat-w-polsce-najczesciej-kupuja-napoje-slodycze-i-przekaski-i-wydaja-na-nie-miesiecznie-okolo-285-mln-zl/

[9] https://download.arvato.pl/SCM_Arvato_infografika_demografia.pdf

[10] NRF-IBM Generation Z Study Part III – s. 6

[11] https://www.chainstoreage.com/technology/study-teens-twice-likely-shop-online-adults/

Przemysław Klich

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *