Cross border e-commerce

Kiedy 5 lat temu pisałam na temat e-handlu transgranicznego, byliśmy na początku długiej drogi, a polscy e-sprzedawcy obawiali się sprzedaży poza granicami naszego kraju. Od tamtego czasu na polskim rynku e-commerce wiele się zmieniło. Kupujemy online jak mało który kraj na świecie. Powstają poradniki dla zagranicznych firm, mówiące o potencjale naszego rynku i dlaczego obecność na nim jest tak opłacalna. Ale niestety w samym naszym CBEC niewiele się zmieniło.

Czym jest cross border?

To po krótce transgraniczna sprzedaż produktów.

Wiele firm nadal obawia się sprzedaży transgranicznej. Obawiają się barier językowych, kwestii prawnych, obsługi zwrotów i logistyki międzynarodowej. Polska, na tle innych krajów europejskich, zajmuje piąte miejsce od końca, jeśli chodzi o cross border e-commerce.[1]

Dla wielu firm ważnym krokiem, który wykonały w ostatnich latach była inwestycja w kanał sprzedaży online. Te firmy nie myślą jeszcze o sprzedaży transgranicznej, ale rozwijają swoje e-biznesy na rodzimym rynku. Jest jednak kilku znaczących graczy np. Grupa LPP, CCC czy Martes Sport.  Marki te ugruntował swoją pozycję w naszym kraju i powinni zacząć dynamiczniej działać na rynkach europejskich lub światowych.

W Europie na 800 tys. e-sklepów tylko 8 proc. sprzedaje za granicę swoich krajów. Jedna trzecia z nich chciałaby wejść na nowe rynki, ale ogranicza je logistyka[2].

Powinniśmy mieć świadomość, że wejście w e-handel transgraniczny nie jest proste. Po pierwsze należy zdiagnozować potrzeby konsumentów na lokalnych rynkach, ich sposoby zakupowe, najczęściej wybierane produkty, widełki cenowe, preferowane metody płatności i zwrotu. Po drugie – przygotować wszystkie „narzędzia” do sprzedaży online. Te operacyjne, takie jak tłumaczenia czy opisy produktów, ale także formalne, czyli regulacje prawne obowiązujące w danym kraju. Bez wątpienia jednak CBEC jest konieczny, jeśli chcemy myśleć o kolejnych krokach rozwoju naszych e-sklepów. Tym bardziej, że według danych Eurostatu – w 2020 roku aż 7 na 10 Europejczyków kupiło produkt w e-sklepie, który był zlokalizowany poza ich krajem zamieszkania.

Bez wątpienia dynamika wzrostu w tym obszarze będzie się nadal utrzymywać. Przyczynia się do tego na pewno wolny przepływ towarów pomiędzy krajami Unii Europejskiej.

Czy Polacy kupują cross border?

Według danych analityków statista.com w 2021 roku aż 75 proc. użytkowników Internetu w naszym kraju kupiło towary w polskich e-sklepach, a 32 proc. w zagranicznych[3] (w porównaniu z 10 procentami w 2016 r.). Dane Izby Gospodarki Elektronicznej z raportu „Cross-border e-commerce 2020” mówią z kolei o tym, że stosunek międzynarodowych zakupów w odniesieniu do całościowej liczby wirtualnych transakcji osiągnie w 2022 roku wartość przekraczającą 17 proc.[4]

To pokazuje, że Polacy bardzo powoli przestają obawiać się e-zakupów za granicami naszego kraju. Jak można domniemywać – że najpewniej podobne tendencje dotyczą także innych nacji, a zwłaszcza tych, które od wielu lat przyzwyczaiły się do zakupów online, jak np. Niemcy, których aż 94 proc. robi zakupy przez Internet[5].

Największe firmy sprzedające cross border

W zeszłym roku e-sprzedawcy, którzy zdecydowali się na handel transgraniczny osiągnęli przychód na poziomie ponad 100 miliardów euro[6]. Najwięcej za granicę sprzedały firmy niemieckie (32 mld euro), brytyjskie (29 mld euro) oraz francuskie (23 mld euro). Pierwszą piątkę zamykały: Hiszpania (11 mld) oraz Holandia (prawie 5 mld).

Te dane dotyczą jednak tylko rynku Europejskiego. Ci e-sprzedawcy, którym marzy się ekspansja na cały świat muszą wiedzieć, że najwięcej z zagranicznych e-sklepów kupują Chińczycy, mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Brazylii[7].

Jak wejść z e-sprzedażą za granicę?

Po pierwsze – dokładnie analizując rynki, o których myślimy. Wybór Niemiec czy Wielkiej Brytanii wydaje się trafiony, ponieważ to w tych krajach odsetek kupujących online oraz kupujących za granicą swoich krajów jest największy; to też kraje dojrzałe i zamożne, w których wybory konsumenckie są dobrze przebadane.

Kilka lat temu w raporcie „Cross border ecommerce – szanse czy zagrożenia[8]”, przygotowanym przez Pocztę Polską we współpracy z Izbą Gospodarki Elektronicznej, mogliśmy zobaczyć zestawienia najpopularniejszych produktów wśród wybranych nacji. I choć raport nie doczekał się aktualizacji, nadal na stronach analityków wybranych rynków można wyczytać, że najczęściej w formule CBEC kupują ludzie najmłodsi i młodzi (18-34 lata). Patrząc na płeć to głównie są mężczyźni, kierujący się przy wyborze e-sklepu ceną oraz jego szerokim asortymentem. Kupują głównie ubrania, obuwie i akcesoria, a także książki i elektronikę.[9]

Gdy zanalizowaliśmy już znaczenie e-handlu w danym kraju, profil konsumenta, powinniśmy zdiagnozować co jest dla niego niezbędne. Z pewnością będzie to wersja językowa strony, jasne opisy i zdjęcia, łącznie z rozmiarówką, która różni się w zależności od kraju. Dodatkowo czytelny regulamin określający koszty przesyłki, zwrotu, a także możliwość skontaktowania się z obsługą klienta.

Jak przystosować e-commerce do cross border?

Co istotne – warto prześledzić także ścieżki klienta oraz systemy rekomendacji, z których korzysta. Wówczas będziemy mieć wiedzę, jakie narzędzia promocji naszego e-sklepu zastosować. Czy bardziej postawić na social media, czy na rankingowanie (system ocen i opinii) naszego e-sklepu?

Kolejnym krokiem jest dostosowanie infrastruktury płatności online do wymagań zagranicznych klientów. Nie wszyscy korzystają z karty kredytowej lub szybkich przelewów, dlatego zbadanie zwłaszcza lokalnych systemów płatności jest niezbędne. Inne preferencje dotyczące płatności mają najmłodsi e-konsumenci, inne mieszkańcy Azji czy Brazylii. Jak podają eksperci PayU – w Chinach używa się głównie Alipay i WeChat, w Indiach kart debetowych, w Brazylii (gdzie większość osób nie ma kart płatniczych) – specjalnej metody płatności online-offline, zwanej Boleto, zaś w wybranych krajach Europy Wschodniej wciąż popularne są płatności gotówką przy odbiorze produktu[10].

Dla wielu konsumentów z całego świata forma i koszty dostawy oraz możliwości śledzenia przesyłki są równie ważne jak płatności. Według danych International Post Corporation (za raportem FedEx)[11] – 48 proc. e-kupujących jest w stanie poczekać tydzień na produkt kupiony poza granicami swojego kraju. To stosunkowo niewiele – zwłaszcza jeśli wysyła się na drugą półkulę, ale i tak dość długo, by sprawić, aby klient był usatysfakcjonowany. Będzie, jeśli przy zakupie w formule CBEC dokładnie wyliczymy wszystkie koszty, nie pozostawiając żadnych ukrytych kalkulacji, podatku VAT czy cła. Musi wiedzieć, ile ostatecznie zapłaci i czy będzie mu się to opłacać.

Logistyka cross border

Logistyka cross border e-commerce powinna opierać się przede wszystkim na doświadczeniu operatora, z którym będziemy współpracować. To on powinien zapewnić wiedzę w zakresie przewozu danego typu asortymentu, obsługi reklamacji czy zwrotów. Operator również musi doskonale znać wszystkie przepisy prawne istniejące w danym kraju, a także ważne dla naszej współpracy konteksty kulturowe.

Outsourcing logistyki jest w tym przypadku najlepszym wyborem. Wielu operatorów ma doświadczenie w określonym regionie; ci działający globalnie – posiadają także swoje filie, specjalizujące się np. w tematyce europejskiej czy azjatyckiej. Co więcej – posiadają swoje centra logistyczne zlokalizowane w wielu miejscach na świecie. Dzięki czemu mogą zapewnić także odpowiednie zabezpieczenie towaru, jego magazynowanie, obsługę, wysyłkę, niższe koszty dostaw i sprawną realizację zamówień do drzwi klienta.

Współpraca z zewnętrznym partnerem zapewnia nie tylko know-how, efektywność finansową, ale przede wszystkim spokój działania i skupienie się na rozwijaniu swojego e-biznesu.

Zachęcamy do kontaktu: zapytania@arvato-scs.com.

Cross border – źródła

[1] https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=E-commerce_statistics_for_individuals#General_overview

[2] https://mycompanypolska.pl/artykul/cross-border-e-commerce-nie-tylko-dla-duzych-graczy/6544

[3] https://www.statista.com/statistics/955395/poland-cross-border-e-commerce/

[4] https://eizba.pl/wp-content/uploads/2020/11/Poradnik-e-Izby-Cross-border-e-commerce-18.11.pdf

[5] https://www.logistyka.net.pl/bank-wiedzy/item/92629-cross-border-e-commerce-jak-wejsc-na-zagraniczne-rynki

[6] https://ecommercenews.eu/cross-border-ecommerce-worth-e171-billion/

[7] https://www.fedex.com/en-pl/campaign/small-business-hub/innovation-and-growth/cross-border-ecommerce.html

[8] https://eizba.pl/wp-content/uploads/2018/07/Cross_Boarder_eCommerce_szansa_czy_zagrozenie.pdf

[9] https://www.logistyka.net.pl/bank-wiedzy/item/92629-cross-border-e-commerce-jak-wejsc-na-zagraniczne-rynki

[10] https://poland.payu.com/blog/platnosci-online-w-cross-border-e-commerce-dlaczego-sa-kluczowym-czynnikiem/

[11] https://www.fedex.com/en-pl/campaign/small-business-hub/innovation-and-growth/cross-border-ecommerce.html

Jadwiga Żurek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *